W sieci sieci

Prowadzicie Państwo małą firmę produkcyjną. Pewnego dnia kontaktuje się z Wami przedstawiciel globalnej sieci handlowej. Kontaktuje się, bo… widzieliby Wasze produkty na swoich półkach.

Dostajecie Państwo umowę. Najpewniej dla Was niekorzystną. Współpraca rusza. przesyłacie kolejne partie towaru, obroty rosną. Tylko płatności jakoś nie widać.

Pierwsza uwaga – termin. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że stosowane są najdłuższe możliwe terminy zapłaty. To akurat jest oczywiste i każdy z Państwa będzie w stanie ten fragment umowy odpowiednio zinterpretować i ocenić czy stać go na to.

Pytanie które pozostaje to: „od którego momenty odbiorca będzie liczył ten długi termin?”

Najczęściej od „dostarczenia prawidłowo wystawionej faktury”. I to, drodzy Państwo, daje olbrzymie pole do interpretacji. Niestety dość często zdarza się, że tzw. „literówka” przesądza o tym, że faktura jest odsyłana. I to może trwać…I trwać… I trwać.

Współpraca z wielkimi sieciami handlowymi może być szansą, ale trzeba podejść do tematu rozsądnie.